Franek przy szczypiorku. Strasznie go polubilem przez ten tydzien i jak wyjezdzalem to smutno mi bylo , ze juz go wiecej nie spotkam. Mam nadzieje , ze ktos czasem odwiedzi franka i rozweseli jego samotnosc.
Jak bylem przez tydzien nad mozem to poznalem tego kolesia , nazywalem go Franek. Franek byl biedny bo czlowiek z ktorym mieszkal zostal wyslany do domu starcow , przez co byl bardzo samotny. Czlowiek pewnie tez.